Cyberiada Wiki
Advertisement

Podróż dwudziesta pierwsza to wbrew nazwie dziewiąta opowieść z cyklu Dzienników Gwiazdowych.

Główni bohaterowie[]

Miejsce akcji[]

  • Dychtonia

Akcja[]

Ijon boi się, że on sam z przyszłości może go zamienić w bobaska a ponownie zaskoczyć we własnym domu,więc rusza w podróż - na planetę Dychtonię, której mieszkańcy są ponoć identycznie podobni do Ziemian. Kiedy zbliża się do planety, kontynent w kształcie nerki wystrzeliwuje w jego kierunku bramę triumfalną. Drugi, cały pokryty miastami, otumania komputery pokładowe środkiem depresyjnym,każącym rakiecie spłonąć w słońcu. Tichy przechodzi na sterowanie ręczne i ląduje na najmniej zamieszkanym kontynencie.

Po wylądowaniu zauważa, że znalazł się w zagajniku żywych mebli. Wtem z gąszczu wyłania się przedziwne stworzenie, podobne do centaura o ludzkich stopach, porośniętego futrem i bębenkiem w miejscu brzucha. Ijon zauważa jakieś ruiny i podchodzi do nich. Wtedy ktoś łapie go do worka.

Okazuje się,że złapały go istoty o ludzkim kształcie, ale całe zakryte szarymi tkaninami. Jedna z nich każe wyciągnąć mu (Ijonowi) strunę, tak bowiem sprawdzają mechanicznych szpiegów, którzy po wyciągnięciu struny rozsypują się w drobny mak. Kiedy wyciąganie nic nie daje, zakapturzeni osobnicy rozumieją, że przesłuchiwany jest żywym człowiekiem. Przedstawiają się Tichemu jako oo. destrukcjanie - zakonnicy żyjący w ruinach miasta. Dają mu książki do czytania i przestrzegają przed wychodzeniem na powierzchnię, ze względu na jego wygląd.

Pewnej nocy do klasztoru wbijają się inspektorzy, wszyscy o dziwacznych kształtach. Zakonnicy zrzucają szaty i okazują się być robotami. Samego Ijona przebierają za starego gwarndlistę, czyli za zwolennika lokalnego władcy sprzed 90 lat. Po przeprowadzeniu inspekcji Dychtończycy opuszczają klasztor.

Oo. destrukcjanie i Tichy wyprawiają się w podróż. Wychodząc z kanałów, znajdują się w gigantycznym, wymarłym mieście. Pomiędzy łukami wiaduktu autostrady Tichy widzi przeszklony budynek koloru szmaragdowego, z którego wydobywają się jęki i charczenia torturowanego człowieka. Ijon próbuje mu pomóc, ale bez skutku. W końcu torturowany umiera. Maszyny w budynku myją jego ciało i wstrzykują substancje, na skutek czego ożywa. Po chwili maszyny znów zabierają się do tortur. Przeor wyjaśnia zszokowanemu Ijonowi, że to tzw. Konanja, czyli przeradzanie bólu w rozkosz.

Advertisement